Iron Maiden na zwolnionych obrotach
IRON MAIDEN – MAIDEN VOYAGE [1969]
1. Falling
2. Ned Kelly
3. Liar
4. Ritual
5. CC Ryder
6. Plague
7. Ballad of Martha Kent
8. God of Darkness
Dziś pragnę wam przedstawić pierwszą żelazną dziewicę. Nie usłyszycie tu jednak ani Bruce’a Dickinsona ani Paula Di’Anno. Samo brzmienie z heavy metalem też nie ma wiele wspólnego.
Angielska grupa nazywana nieformalnie Bolton Iron Maiden nagrała swoją jedyną płytę w 1969 roku. Za wokal odpowiadał Steve Drewett, zaś za gitary i perkusję Barry Skeels, Paul Reynolds i Trevor Thoms (po rozpadzie IM muzycy grali w takich zespołach jak: Zior, Moon czy The Pinkees).
Dźwięki, które możemy usłyszeć na Maiden Voyage określone zostały jako hard-rock/proto doom-metal. Brzmienie jest zatem stosunkowo ciężkie jak na lata 60. Płyta ma szeroko rozbudowane partie gitarowe, jest tu sporo miejsca na improwizację, a wszystko zamyka się w dobrym rockowym klimacie. Na wstępie dostajemy hipnotyzujący Fallen, moim zdaniem będący najlepszą pozycją na płycie. Godny uwagi jest na pewno Liar i Ballad of Martha Kent.
Płyta nie oszałamia jakością i są na niej pewne niedoróbki, nie zmienia to jednak faktu, że jest stosunkowo ciekawą i wartą uwagi pozycją.
This entry was posted on 2 kwietnia, 2012 at 4:28 pm and is filed under Uncategorized with tags 1969, hard rock, iron maiden, maiden voyage, proto doom-metal, rock. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.
4 czerwca, 2012 @ 12:01 am
Rzeczywiście, szału nie ma, jednak w jednorazowym odsłuchu krążek bywa całkiem niezły 🙂